Portal Vincenzowski

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Główna Relacje festiwalowe
Relacje festiwalowe

Koncert dzieł Profesora Ihora Macijewskiego

Email Drukuj PDF

Ciąg dalszy niedzielnych obchodów pamięci Stanisława Vincenza w Krakowie miał miejsce w Gmachu Akademii Muzycznej, gdzie odbył się koncert dzieł kameralnych Profesora Ihora Macijewskiego. Spotkanie z kompozytorem poprowadziła Pani Prorektor Małgorzata Janicka-Słysz. Profesor Macijewski skomponował liczne cykle wokalne oparte na utworach poetów polskich, ukraińskich i  litewskich stworzył także utwory inspirowane kultura huculską. Moja Przygoda z kulturą huculską rozpoczęła się od dziecka kiedy mieszkałem we Lwowie można powiedzieć, że  Huculszczyzna była częścią mojego życia. Po wyjeżdzie do Petersburga coraz częściej tęskniłem do tego regionu, powroty umożliwiała praca naukowa, tam powstał doktorat "Huculskie kompozycje skrzypcowe"oraz monografia "Instrumenty Huculszczyzny". Fenomen Huculszczyzny polegał na tym, że ta tradycja jest ciągle żywa, kultura huculska przyjmowała od zawsze liczne etnosy stąd wielkie jej bogactwo.

W programie zaprezentowano - Brzmienia na skrzypce, klarnet i fortepian, Małgorzata Staszewska – skrzypce, Piotr Lato – klarnet, Marian Sobula – fortepian, Śpiewki – Kajety Polskie do słów Tadeusza Różewicza (cykl 2), Wiktoria Zawistowska – mezzosopran, Elżbieta Konopczak – fortepian , Dzieci Huculszczyzny do tekstów ludowych (cykl 1), Anastazja Tymko – mezzosopran, Joanna Wittek – fortepian oraz Barabaniadę, która wykonali na  instrumentach perkusyjnych: Luo-Lin, Jacek Dwojak, Dawid Fortuna, Bartosz Sałdan, Mateusz Skrzypczak, Wojciech Zdebski.

images/relacje/267.jpgimages/relacje/268.jpgimages/relacje/269.jpgimages/relacje/270.jpg

Poprawiony: środa, 06 lipca 2011 19:29
 

Odsłonięcie popiersia Stanisława Vincenza

Email Drukuj PDF

Zwieńczeniem vincenzowskiego weekendu w Krakowie było odsłonięcie popiersia Stanisława Vincenza. Popiersie autorstwa artysty rzeźbiarza krakowskiej ASP - Bogdana Czesaka stanęło na dziedzińcu Fundacji Świętego Włodzimierza w Krakowie. Zebranych gości przywitał dyrektor Fundacji Profesor Włodzimierz Mokry, podkreślając niezwykłość tego roku dla Polaków i Ukrainców.

Uroczystego odsłonięcia popiersia dokonał przy dżwiękach huculskich trembit zasłużony dla przywrócenia pamięci Vincenza w Krakowie - redaktor Miesięcznika Kraków - Jan Pieszczachowicz. W swoim przemówieniu wyraził zadowolenie, że wreszcie sprawa pamięci Vincenza przyjmuje w Krakowie realne kształty, podziękował wszystkim którzy przyczynili sie do zrealizowania tego zamierzenia. Wspominając Vincenza mówił: Był to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych prekursorów integracji europejskiej. Vincenz chcial widzieć świat i ludzkość jako całość, był idealistą, wykluczał przemoc i wojny Zbudował świat w którym wszystkie kultury i wszystkie czasy są jakby razem, "mówiąc słowami Miłosza w którym "jedną mową przemawiają żywi i umarli teraz i po wszystkie dni bezbrzeżnie".

Dyrektor COTG PTTK Jerzy Kapłon powiedział: "udało nam się dopiąć, że idea Vincenza będzie odzwierciedlona w pomniku, który jest wyrazem naszego podziękowania dla Jego wysiłków".

Pan Wicekonsul Ukrainy w Krakowie - Sviatoslav Kavecki przywitał wszystkich zebranych w imieniu Ambasadora i Konsula Ukrainy. Podkreślał wyjątkowość tego wydarzenia. Cieszy ten fakt, że nareszcie w Krakowie upamiętniono postać tego wielkiego człowieka który łaczy Polaków i Ukraińców. Już wkrótce popiersie znajdzie się w centrum Krakowa, gdzie bedzie przypominac wszystkim o osobie i zasługach Stanisława Vincenza.

Przypomnieliśmy także osoby i miejsca zasłużone dla upamiętnienia Vincenza na Ukrainie. Był z nami Prezes Towarzystwa Karpackiego z Warszawy Pan Andrzej Wielocha, którego staraniem w zeszłym roku postawiono krzyż w miejscu domu Vincenzów w Bystrecu pod Czarnohorą. W przemówieniu powiedział: "Jest w tym jakaś magia i aura, że tyle osób i środowisk jest zaangażowanych żeby postać Vincenza przypomnieć. Przypomnieć jego dzieło, magie starowieku, która na pewno już w większości przeminęła, ale jest jeszcze w pamięci ludzi. Starajmy się za wszelką cenę zachowac to piękno o którym pisał Vincenz i które jeszcze jest w Karpatach - trzeba je tylko odnaleźć".

Pani Profesor Mirosława Ołdakowska-Kuflowa z Katedry Literatury Wspólczesnej KUL powiedziała: "Ten dzień jest wielkim trymfem kultury pamięci, po stronie której opowiadał się Vincenz. On sam doznawszy osobiście wielu tragedii XX wieku potrafił podczas wojny pisać, że każdy człowiek jest postawiony jest wobec godów świata, godów życia i tylko od niego zależy czy z pełnymi czy z pustymi rękoma odchodzi od suto zastawionego stołu. On dla nas suto zastawił stół kultury pamięci, nalezy do nielicznych pisarzy XX wieku, którzy tak wielką nadzieję pokładali w kulturze pomimo tak dramatycznych losów XX wieku. Dzisiaj opowiadając sie po stronie świadectwa kultury pamięci powinniśmy pójść za Jego wyzwaniem i świętować nasze gody życia dziś i zawsze. Dzisiejszy dzień jest to także wielki trymf dla organizatorów, którzy podjęli to wyzwanie i doprowadzili do końca".

Jego eminencja ksiądz Infułat Jerzy Bryła duszpasterz artystów powiedział: "Mam wielkie szczęście i zaszczyt, że przyczyniłem się do tego, że spełniło się marzenie Staniwła Vincenza, aby spocząć na Ziemi polskiej, w Krakowie. gdzie proboszczowałem prze 30 lat i mogłem udostępnić na parafialnym cmentarzu salwatorskim miejsce doczesnego spoczynku.Jestem szczęścliwy, że pamięć o Hucułach nie zaginęła, przed wojną kochaliśmy Hucułów, moi rodzice sprowadzali na Wielkanoc pisanki i wyszywanki huculskie".

Na zakończenie zabrzmiały skoczne nuty hucułki i arkana, które zagrali nasi goście z Huculszczyzny.

images/relacje/155.jpgimages/relacje/156.jpgimages/relacje/157.jpgimages/relacje/158.jpgimages/relacje/159.jpgimages/relacje/160.jpgimages/relacje/161.jpgimages/relacje/162.jpg

Poprawiony: środa, 22 czerwca 2011 13:48
 

Pochód huculski ulicami Starego Miasta w Krakowie

Email Drukuj PDF

22 maja 2011 r główne uroczystości vincenzowskie w Krakowie zapoczątkował uroczysty pochód ulicami Starego Miasta. Pochód poprowadziła kapela huculska Mikołaja Iliuka z Żabiego w składzie Jurij Tafijczuk (sopiłka, trembita), Mikołaj Iliuk (skrypka, trembita), Wasyl Tymczuk (cymbały) oraz Michajło Forgil (buben, róg). Szczególną atrakcją bycł przemarsz koni i jeźdźców huculskich w tradycyjnych strojach ze stadnin koni huculskich w Nielepicach oraz Szigetcsep (Węgry). Pochód ruszył równo o godzinie 13. spod Bramy Floriańskiej, i przy dźwiękach arkana, hucułki i reszeto przemaszerował ulicą Floriańską, okrążył dwukrotnie płytę Rynku Głównego a pod pomnikiem Adama Mickiewicza. Huculi urządzili mały koncert dla licznych turystów i gości festiwalu. Następnie barwne zgromadzenie skierowało się ulicami Grodzką i Kanoniczą do Fundacji Świętego Włodzimierza, gdzie miało miejsce odsłonięcie popiersia Stanisława Vincenza.

Zapraszamy do poczytania relacji z punktów festiwalowych z udziełem koni huculskich

http://www.nielepice.com.pl/?pg=wiadomosci&id=290

images/relacje/147.jpgimages/relacje/148.jpgimages/relacje/149.jpgimages/relacje/150.jpgimages/relacje/151.jpgimages/relacje/152.jpgimages/relacje/153.jpgimages/relacje/154.jpg

Poprawiony: wtorek, 21 czerwca 2011 12:43
 

Huculi na Kopcu Kościuszki

Email Drukuj PDF

W południe 21 maja 2011 r barwny pochód huculski wspiął się na najwyższy punkt Krakowa - Kopiec imienia Tadeusza Kościuszki - 333 m n.p.m. aby z tej wysokości dźwięki huculskich trembit rozbrzmiały nad polską Stolicą Huculszczyzny" Dzięki uprzejmości Zarządu Komitetu Kopca Kościuszki, goście festiwalu mogli tego dnia wejść na Kopiec bezpłatnie. Przy wspinaczce towarzyszyły nam dźwięki melodii do spiwu i marsza które pomagały w marszu w gorących promieniach majowego słońca. Ze szczytu dźwięki trembit i rogów rozbrzmiały w cztery strony świata, odganiając według huculskich wierzeń wszystko złe.

Relacje filmowe z tego wydarzenia można zobaczyć tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=zwV4pb28Mpo&feature=related

http://www.youtube.com/watch?v=sBfswXHdIAw&feature=related

images/relacje/143.jpgimages/relacje/144.jpgimages/relacje/145.jpgimages/relacje/146.jpg

Poprawiony: wtorek, 21 czerwca 2011 12:38
 

Nabożeństwo w intencji Stanisława Vincenza i pochód do grobu na Salwatorze

Email Drukuj PDF

W sobotni poranek 21 maja 2011 r w jednym z najstarszych kościołów Krakowa - Najświętszego Salwatora, została odprawiona uroczysta Msza Święta w intencji Stanisława i Ireny Vincenzów. Mszę odprawił Ksiądz Infułat Jerzy Bryła - duszpasterz środowiska artystów, przyjaciel rodziny Vincenzów, który 20 lat temu chował prochy Stanisława Vincenza na Cmentarzu Salwatorskim. Ksiądz Infułat wspominał o swoich związkach z Huculszczyzną, które zawdzięcza rodzicom, wspominał pisanki huculskie którymi zachwycał się na Wielkanoc.

Po zakończonej liturgii barwny pochód z trembitami huculskimi na czele ruszył na Cmentarz Salwatorski, gdzie zatrzymaliśmy się przy grobie Zosi Florys i przy mogile Stanisława i Ireny Vincenzów. Nad mogiłą zabrzmiały sygnały połonińskie wygrywane na trembitach i rogach przez Jurę Tafijczuka, Mikołaja Iliuka, Michajła Forgila i Piotra Kłapytę. które według słów Profesora Macijewskiego na pewno usłyszał w niebie Stanisław Vincenz.  Modlitwę za duszę Stanisława i Ireny Vincenzów poprowadził ksiądz Infułat Jerzy Bryła. Przy grobie głos zabrali Profesor Jacek Nikorowicz-wnuk Józefa, słynnego kompozytora, który apelował aby nie zapomnieć wielkiego dziedzictwa wielokulkturowej Huculszczyzny, Profesor Ihor Macijewski powiedział, że "Huculszczyzna to centrum Europy i prawdziwa Słowiańska Atlantyda Stanisława Vincenza, a Kraków to "zachodnia stolica Huculszczyzny", skąd wywodziło się sporo badaczy i miłośników tego terenu. Z tego środka Europy widac najlepiej Europę i może dlatego właśnie Vincenz był jednym z inicjatorów wspólnej Europy".

Profesor Mirosława Ołdakowska- Kuflowa przypomniała naczelną idee jaką Vincenz widział w w opisywaniu, upamiętnianiu Huculszczyzny. "Vincenz protestował kiedy jego epopeje nazwano dziełem etnograficznym, w którym znajdować się miały jedynie wspomnienia o czymś co minęło, chociaż zdawał sobie sprawę, że to już ostatnie ślady wielkiej archaicznej kultury sięgajęcej starożytności. Widział w tym jakąś wielką całość, wielką myśl  którą w tej kulturze  był kult i pamięć o przodkach, która ogniskowała wszystkie obrzędy i myśli. Całe dzieło Vincenza można potraktowac jako wielka ideea kontaktu z tym co najwartościowsze w tradycji naszych przodków. Dziś świętujmey dzień kontaktu z przodkami naszej Rodziny Vincenzowskiej".

Oksana Kicyła, która wraz z córką Ewą opiekują się grobem Vincenzów zwróciła się z apelem o renowacje krzyża przy mogile.

W imieniu Hucułów głos zabrał Mikołaj Iliuk mówiąc: "Mój pradziad Mychajło Sliwczuk narodził się w tym samym roku co Stanisłąw Vincenz w 1888, huculi mówią, że jak ktoś ma w swojej dacie narodzednia trzy ósemki to musi być osobą wyjątkową. Ja sam pytałem wielu Hucułów kim był Vincenz dla Huculszczyzny? Odpowiedź jest prosta kto przeczytał dzieło "Na Wysokiej Połoninie" ten wie że ten człowiek wywyższył kulture huculską. Jeszcze wspominają po górach, że był to bardzo dobry człowiek, kto pracował u Vincenzów ten dobrze zarabiał, a sam Stanisław często dawał podarki dzieciom"

images/relacje/138.jpgimages/relacje/139.jpgimages/relacje/140.jpgimages/relacje/141.jpgimages/relacje/142.jpg

Poprawiony: wtorek, 21 czerwca 2011 12:35
 


Strona 2 z 5